Włosy z nadmierną tendencją do przetłuszczania się to utrapienie wielu z nas. Codzienne mycie jest uciążliwe i niestety nie zmniejsza problemu, z którym się zmagamy. Ja z problemem tłustych włosów już sobie poradziłam i dzisiaj chciałabym podzielić się z Tobą sprawdzonymi sposobami, jak i Ty możesz to zrobić.
Spis treści
Dlaczego włosy się przetłuszczają?
Zacznę od tego, że nie przetłuszczają się włosy, tylko skóra głowy. Produkując nadmierne ilości sebum skóra pokrywa się tłustą powłoką, która następnie obciąża włosy.
Przyczyn łojotoku skóry głowy może być wiele i w większości mają one podłoże zdrowotne. Do tych najczęstszych zaliczamy zaburzenia gospodarki hormonalnej, problemy z tarczycą, niedobór witamin w organizmie, nieprawidłową dietę i procesy zachodzące w organizmie podczas okresu dojrzewania.
Jeśli zmagasz się problemem tłustej głowy, a dodatkowo masz też tłustą, albo trądzikową cerę, proponuję, abyś skonsultowała się z lekarzem i wykonała kilka badań, które pozwolą określić przyczynę łojotoku.
W moim przypadku przetłuszczaniu się ulegała tylko skóra głowy, wyniki badań były w normie, więc przyczyn musiałam szukać gdzieś indziej… I w końcu znalazłam! To nieodpowiednia pielęgnacja włosów sprawiała, że włosy przetłuszczały się coraz bardziej. Bardzo możliwe, że tak samo jest w Twoim przypadku.
Zacznij od zmiany szamponu
Co robimy, gdy skóra na twarzy, albo na głowie jest cały czas tłusta? Staramy się ją oczyścić oczywiście. Stosujemy przeróżne preparaty, mocno oczyszczające szampony, myjemy włosy codziennie, a często nawet dwa razy dziennie.
Agresywne detergenty zawarte w szamponach oczyszczających (przede wszystkim SLS) usuwają ze skóry sebum, przez co zaczyna się go wydzielać jeszcze więcej. Wysuszają też skórę i działają na nią drażniąco. Atakując skórę codzienną dawką silnych substancji myjących, wpadamy tylko w błędne koło.
Dlatego plan ratunkowy dla przetłuszczających się włosów proponuję rozpocząć od zmiany szamponu. Najlepiej na taki z łagodnym środkiem myjącym, bez silikonów i innych syntetycznych “oblepiaczy” skóry.
U mnie zmiana szamponu sprawdziła się jeszcze z innych powodów. Miałam podrażnioną skórę, często pojawiały się na niej małe wypryski, no i głowa swędziała niemiłosiernie. To wszystko ustąpiło, gdy szampon z SLS-em wylądował w koszu na śmieci. A włosy z każdym kolejnym myciem wydawały się być coraz lżejsze, świetnie oczyszczone i zaczęły odbijać się od skóry.
Dobrym pomysłem jest też stosowanie dwóch szamponów na zmianę. Dzięki temu skóra nie przyzwyczaja się do jednego kosmetyku, co jak pewnie wiesz, może po pewnym czasie osłabiać jego działanie.
Do mycia tłustej głowy mogę również polecić czarne mydło. Sama nie stosowałam tradycyjnego savon-noir, tylko czarne mydło ziołowe, które uwielbiam, wiem jednak, że mycie włosów savon-noir również przynosi świetne efekty.
Nie mogę też pominąć mycia włosów odżywką. Ten sposób odkryłam, gdy moje włosy były już w całkiem niezłym stanie. Po myciu odżywką włosy są czyste, odżywione i nawilżone, a jednocześnie bardzo lekkie i nieobciążone. Metoda OM (odżywka-mycie) sprawdziła się u mnie rewelacyjnie i zachęcam, byś też ją wypróbowała.
Kosmetolog radzi: Składniki aktywne kosmetyków do przetłuszczających się włosów
W pielęgnacji przetłuszczających się włosów najlepiej sprawdzą się kosmetyki, które celują w źródło problemu, ograniczając nadprodukcję sebum i regulując pracę gruczołów łojowych. Pożądane jest także działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, przeciwzapalne, łagodzące i nawilżające. Poprawa kondycji skóry głowy powinna iść w parze z pięknym wyglądem fryzury – jej świeżością, lekkością, objętością i zdrowym połyskiem włosów.
W osiągnięciu tego efektu pomagają wartościowe składniki aktywne kosmetyków.
Należą do nich m.in.:
- ekstrakty roślinne – jak wyciąg z łopianu, szałwii, rozmarynu, skrzypu polnego, tataraku, pokrzywy, czarnej rzepy, mydlnicy lekarskiej, oczaru wirginijskiego czy zielonej herbaty. Ograniczają produkcję i wydzielanie sebum, przeciwdziałają rozwojowi szkodliwych drobnoustrojów;
- olejki eteryczne – jak olejek eukaliptusowy, lawendowy czy olejek z drzewa herbacianego. Ograniczają nadmierną aktywność gruczołów łojowych, działają przeciwbakteryjnie i łagodząco;
- hydrolaty – z szałwii, rozmarynu, lawendy, zielonej herbaty czy sosny. Działają odświeżająco, ograniczają łojotok, przeciwdziałają rozwojowi bakterii i grzybów;
- niacynamid – reguluje pracę gruczołów łojowych, kondycjonuje włosy i niweluje ich wypadanie;
- biosiarka – ogranicza wydzielanie sebum, niweluje rozwój grzybów i bakterii, działa oczyszczająco i złuszczająco;
- dziegieć brzozowy – wzmacnia cebulki włosów, łagodzi stany zapalne skóry i reguluje poziom sebum;
- glinki – oczyszczają włosy i absorbują nadmiar sebum;
- algi – jak spirulina i morszczyn, które normalizują pracę gruczołów łojowych;
- minerały – jak cynk, miedź, siarka, miedź, minerały i błoto z Morza Martwego, które odżywiają i regenerują włosy;– alantoina i prowitamina B5 (D-pantenol) – które działają kojąco, łagodząco i ochronnie.
Jeśli możesz – nie myj codziennie
Wiem, że to może być trudne, ale spróbuj zmniejszyć częstość mycia włosów. Oczywiście nie zachęcam do tego, żebyś przez tydzień chodziła z tłustymi strąkami 😉
Jeśli należysz do grona tych osób, które myją włosy dwa razy dziennie to postaraj się odpuścić wieczorne mycie. Jeśli myjesz włosy raz dziennie, ale codziennie, spróbuj myć włosy co drugi dzień. Po upływie kilkunastu dni spróbuj dodać jeszcze jeden dzień. Uwierz, że to się może udać!
W tym czasie pomocne mogą być suche szampony, które podtrzymają świeżość włosów. Jeśli możesz sobie pozwolić na ich stosowanie, to świetnie. U mnie niestety suchy szampon wywołuje swędzenie skóry, dlatego zrezygnowałam z używania tego typu kosmetyków.
Myj delikatnie
Jednym z najczęstszych błędów, jakie popełniamy przy myciu włosów, jest intensywne i niezbyt delikatne wcieranie szamponu w skórę. Ja też tak postępowałam, myśląc, że umyję skórę dokładniej, a i pośpiech robił swoje.
Dla przetłuszczajęcej się skóry głowy (i tej zdrowej też) korzystniej jest jednak zrobić delikatny masaż, pocierając ją delikatnie opuszkami palców. Ważne jest też, aby szampon został równomiernie rozprowadzony na skórze całej głowy. Dlatego zamiast wylewać szampon z butelki bezpośrednio na głowę, rozcieńcz najpierw jego niewielką ilość z wodą i dopiero wtedy nanieś na głowę. Do mycia włosów używaj ciepłej, ale nie gorącej wody.
Nie obciążaj
Wszelkiego rodzaju maski, bogate w składniki odżywcze balsamy i odżywki oraz oleje warto jest nakładać na włosy przed myciem. Dzięki temu włosy po umyciu będą mnie obciążone.
U mnie sprawdziło się nakładanie masek i odżywek od ucha w dół, z pominięciem skóry głowy. Stosowałam też naturalne glinki, które po rozmieszaniu z wodą, w formie brudzącej wszystko papki, nakładałam na skórę głowy.
Naturalne glinki mają duże właściwości absorbcyjne, zbierają ze skóry nadmiar sebum, oczyszczają i łagodzą zmiany zapalne. Glinką możesz też umyć włosy rozrabiając ją z wodą, lub dodając do szamponu.
Jeśli masz plączące się, trudne do rozczesania włosy i musisz stosować odżywkę po umyciu włosów, to oczywiście możesz to robić. Radzę jednak, abyś wybrała lekką odżywkę (te z dużą zawartością olejów mogą być za ciężkie) i zmyła ją z włosów w ciągu 1-2 minut od nałożenia.
Zrób peeling
Delikatny peeling skóry głowy reguluje pracę gruczołów łojowych, oczyszcza skalp z pozostałości po kosmetykach, usuwa nadmiar zrogowaciałego naskórka. Dotlenia skórę i cebulki, poprawia krążenie krwi i unosi włosy u nasady.
Jest to więc zabieg, który jako posiadaczka przetłuszczających się włosów powinnaś wprowadzić do ich obowiązkowej pielęgnacji. Taki peeling musi być jednak delikatny (zapomnij o mocnym zdzieraku) i wykonywany systematycznie, najlepiej raz w tygodniu.
Do tłustej skóry głowy możesz zastosować np. peeling przygotowany z szamponu, glinki i brązowego cukru. Fajny efekt przyniesie dodanie do peelingu kilku kropli olejku eterycznego o leczniczym działaniu. Do tłustej skóry głowy najlepszy będzie olejek szałwiowy. Polecam też olejek rozmarynowy, tymiankowy, z geranium i z drzewa herbacianego.
Nie przegrzewaj i nie dotykaj
Poza odpowiednią pielęgnacją ważne jest też to, jak postępujemy z włosami na co dzień. Przekonałam się, że tłustej skórze głowy nie służą bardzo ciepłe kąpiele, wizyty w saunie i gorące powietrze suszarki.
Z suszarki nie mogłam zrezygnować, nauczyłam się więc suszyć włosy na słabym nawiewie, raz ciepłym, raz chłodnym powietrzem i z przerwami, pozwalając im wysychać naturalnie. Zmniejszyłam też temperaturę prostownicy, którą zdarzało mi się stosować dość często.
Zauważyłam też, że im mniej dotykam włosów w celu ich ciągłego poprawiania i wygładzania, tym wolniej się przetłuszczają. Pomocne okazało się także noszenie czapki z naturalnych, a nie syntetycznych tkanin.
Bądź cierpliwa
Pamiętaj, że na wszystko potrzeba czasu. Włosy nie przestaną przetłuszczać się z dnia na dzień, tak jak nie wyleczysz od zaraz trądziku. Musisz być cierpliwa, cierpliwa i jeszcze raz cierpliwa. Odpowiednia pielęgnacja w końcu przyniesie upragnione efekty.
U mnie zajęło to 3 miesiące, ale już po 2-óch widziałam pierwsze rezultaty. Przede wszystkim nie musiałam już myć włosów codziennie. Teraz mogę pozwolić sobie na mycie włosów co 2-3 dni, o ile w międzyczasie nie odwiedzę siłowni 🙂 Powodzenia!
A jak Ty sobie radzisz z przetłuszczającymi się włosami?
Komentarze (6)